poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowanie roku 2012


U MizzVintage podpatrzyłam bardzo ciekawy tag i postanowiłam wziąć udział :)
Będzie to mój pierwszy tag!

Dominujące uczucie na 2013 r.?
Szczęście, ale również zdarzały się i nerwy

Co zrobiłaś po raz pierwszy w 2012 r.?
Zamieszkałam z moim Mężem ;)

Co zrobiłaś ponownie w 2012 r. po długiej przerwie?
Zaczęłam jeździć samochodem - zmusiły mnie do tego przygotowania do wesela, ale w sumie to dobrze!

Czego nie zrobiłaś w 2012 r.?
Nie zmieniłam jeszcze swojego prawa jazdy i nie wyrobiłam sobie paszportu :(

Przytyłaś czy schudłaś?
Niestety stres przed ślubem nie zmniejszył mojej wagi wręcz odwrotnie 
(może troszkę przez Euro ;P)
Ale na szczęście jest w normie :)

Miasto roku?
Mój ukochany Gdańsk!!!

Odwiedzone miejsca?
Troszkę nawet tego było :)
Barcelona, południe Francji, Ischgl, a z Polskich to Wrocław i Poznań :)

Ekscesy alkoholowe?
No niestety koleżankom bardzo zależało abym zapamiętała swój wieczór panieński na dłużej :)

Włosy dłuższe czy krótsze?
Długo dłuższe, ale po weselu już krótsze..
Na szczęście już odrastają!

Wydatki większe czy mniejsze?
Zdecydowanie większe!!!

Wizyty w szpitalu?
Na szczęście tylko w odwiedziny.
Odwiedzani również się już dobrze czują :)

Miłość?
Zdecydowanie rok MIŁOŚCI

Osoba, do której dzwoniłaś najczęściej?
Do męża i mamy :)

Z kim spędziłaś najpiękniejsze chwile?
Mąż :)))


Z kim spędziłaś najwięcej czasu?
Mąż :)))

Piosenka roku?
Wodecki - Oczarowanie
(nasz pierwszy taniec)

Książka roku?
Niestety ten rok był dla mnie bardzo ubogi w książki :((
Przeczytałam parę, ale żadnej która podbiła moje serce

Serial roku?
Uwielbiam programy kulinarne, tak więc z polskich - Ugotowani i Masterchef, a z zagranicznych australijska wersja dla dzieci - Masterchef Junior :)))

Stwierdzenie roku?
Mniej nerwowo, bardziej pokojowo!

Trzy rzeczy, z których równie dobrze mogłabyś zrezygnować?
Na pewno jakieś zakupy ciuchowe i kosmetyczne, ale trudno mi teraz podać jakiś konkretny przykład :)

Najpiękniejsze wydarzenie?
Nasz Ślub!


2012 jednym słowem?
Miłość

Zapraszam do zabawy!!! Chętnie poczytam Wasze wersje tego tagu :)


Moi Drodzy a na Nowy Rok życzę Wam 12 miesięcy zdrowia, 53 tygodni szczęścia, 8760 godzin miłości, 526600 minut pogody ducha i 31536000 sekund wspaniałej zabawy !


Buziaki!

sobota, 29 grudnia 2012

Śnieżne szaleństwo!

Niestety przez chorobę nie udało mi się zrobić zdjęć obiecanego pomieszczenia, ale mam nadzieję, że już niedługo poczuję się lepiej! 

Dzisiaj trochę wspomnień z grudniowego wyjazdu. Skorzystaliśmy z zaległego urlopu i wybraliśmy się na narty :) Dzięki podróżom kulinarnym Makłowicza wybraliśmy Ischgl 
- z mężem uwielbiamy jego program!


To urocze austriackie miasteczko nas nie zawiodło! Pełno tam regionalnych restauracji oraz pubów :) Co do warunków narciarskich - nie mogliśmy lepiej trafić. Tylko jednego dnia padał śnieg, ale i tak trasy były super  przygotowane!


Jedną z atrakcji jest  pobliska strefa wolnocłowa! Ośrodek narciarski położony jest na granicy Austrii i Szwajcarii. Do Samnaun można było dostać się na parę sposobów - myśmy wybrali dość długą, ale całkiem przyjemną trasę narciarską.


Jak sami widzicie dojechałam po trupach ;)


Jeżeli lubicie sporty zimowe to gorąco polecam Ischgl! Nie zawiedzie Was również pod względem zaplecza gastronomicznego i imprezowego :)


Lubicie jeździć na nartach lub snowboardzie?? Czy może wolicie jednak sanki?? ;)
Jakieś plany na zimowe wyjazdy??

Buziaki!




czwartek, 27 grudnia 2012

Święta, święta i po świętach!


 Witajcie moi Drodzy po dość długim czasie! Z małym opóźnieniem chciałabym Wam życzyć Wszystkiego Najlepszego po Świętach :))) 
Mam nadzieję, że był to dla Was wspaniały czas, spędzony wśród rodziny i bliskich!

Dla mnie i mojego męża były to pierwsze wspólne Święta! I muszę przyznać, że były wymarzone :) Kolacja wigilijna co prawda odbyła się u moich rodziców (mają znacznie więcej miejsca!), ale na kawę, śpiewanie kolęd i prezenty wszyscy byli zaproszeni już do nas :)))


Musieliśmy być bardzo grzeczni w tym roku bo Gwiazdor zostawił nam wiele pięknych prezentów ;)))
W związku z tym, iż cały czas się urządzamy były to przeróżne rodzaje sprzętów domowych - brytfanka, kubeczki, łyżki do sałat, nożyczki do ziół, naczynie żaroodporne do zapiekanek, książka kucharska i również  książka z przepisami na nalewki :))) Za wszystkie prezenty jesteśmy bardzo wdzięczni i mamy nadzieję, że posłużą na jeszcze przez długi czas!
Mój mąż za to zaspokoił moją kobiecą próżność :))) Dostałam od niego fantastyczną maskarę Heleny Rubinstein oraz jej biografię!


Niestety w trakcie Świąt złapałam jakiegoś wirusa i teraz chora leżę w łóżeczku - książka i zaległe lektury Waszych postów bardzo umilają mi ten czas choroby :) 
Bardzo lubię czytać jak Wam minęły Święta!



Dodatkowo oczywiście piję dużo mojego ukochanego eliksiru - herbatki z miodem i cytryną :))) dobrą alternatywą jest również herbatka z sokiem malinowym 
- a jakie są Wasze eliksiry zdrowia?? Może doradzicie coś skutecznego :)


Jeszcze jedno pytanie do Was :)
Oto jedno z pomieszczeń w naszym domku przez które ostatnie miesiące były dla nas bardzo pracowite!
Macie ochotę dowiedzieć się jak wygląda po metamorfozie?? Jakieś pomysły co to może być??

Pozdrawiam Was cieplutko!
Buziaki!