Każda dziewczyna marzy o tym ważnym dniu, kolejnym etapie w związku
- doskonałych zaręczynach!
Moje zaręczyny pokazały mi tylko jak dobrze znamy się z moim chłopakiem! Był to zdecydowanie udany dzień. Pomimo koszmarnej ulewy wszystko wyszło cudownie. To była nasza szósta rocznica - tak więc jak co roku wybraliśmy się na rocznicowy obiad. Tym razem wybór padł na grecką knajpkę z przepysznym bałkańskim jedzeniem. Po powrocie do domu czekała na mnie miła niespodzianka. Sami możecie zobaczyć co ujrzałam:
Było klasycznie, ale przy tym bardzo romantycznie!
Pytanie "wyjdziesz za mnie?" zostało zastąpione "czy chcesz ze mną zbudować wspólny dom?" Ten dzień będę na pewno wspominać do końca życia i uśmiechać się za każdym razem gdy spojrzę na swój pierścionek zaręczynowy, którego nie zdjęłam nawet po ślubie!
A jakie są Wasze wymarzone zaręczyny?
Buziaki!
super :-)
OdpowiedzUsuńja bym chciała być zaskoczona :)
Pozdrawiam
Piękna niespodzianka. Mam nadzieję, że zbudujecie taki dom. Ja też ciągle noszę swój pierścionek i kiedy na niego spojrzę robi mi się cieplutko na serduszku. Bardzo świeżo upieczoną mężatką nie jestem (2 lata), za to jestem bardzo młodą osobą. Jeśli będziesz potrzebowała pomysłów co ugotować zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://smaczkizturkusu.blogspot.com/
Z chęcią zajrzę po jakieś kulinarne inspiracje do Ciebie na bloga :) niestety czasami pomysłów już mi brak, a bardzo lubię jak obiady są urozmaicone! Pozdrawiam :)
UsuńMiałaś wspaniałe zaręczyny!Ja też byłam zaskoczona moimi:)Ale ze mnie straszna złośnica i jak mnie moja połówka mocno zdenerwuje,to ściągam gps-a;) Pozdrawiam i życzę kolejnych pomysłów na posty i duuuuuuużo czytelników:)
OdpowiedzUsuńcudowne zaręczyny. cieszę się, że Twój Ukochany tak Cię zaskoczył
OdpowiedzUsuńja będę teraz w listopadzie z moim chłopakiem 5 lat, on uważa, że ślub dla niego nie jest ważny, troszkę szkoda :(
Spokojnie - może musi do tego po prostu dojrzeć! Mój Mąż oświadczył mi się dopiero po 6 latach także głowa do góry! Będę trzymać kciuki :)
UsuńJa również na swoim blogu piszę między innymi o ślubie i wszystkim co z nim związane - jako mężatka z 13 miesięcznym stażem. Mój mąż oświadczył mi się na Karaibach na bezludnej wyspie, ale najbardziej ekscytujące było to, że po 3 miesiącach znajomości, więc prawie zemdlałam z wrażenia. Pobraliśmy się po 10 miesiącach znajomości - to była wspaniała decyzja. Miałaś przepiękne zaręczyny!
OdpowiedzUsuńhttp://www.fashionable.com.pl/
zaręczynowy wciąż jest ze mną i nie chcę go nigdy ściągać, przeniósł się tylko z prawej ręki na lewą ;)
OdpowiedzUsuńja miałam też bardzo fajne zaręczyny, bo w sumie dwukrotne - pierwsze w sklepie, gdy oglądaliśmy pierścionki i mówiłam które mi się podobają - a potem padło to pytanko.
drugie, oficjalne, przy rodzicach - mój ówczesny chłopak przyniósł wielki bukiet z 29 róż i zaczął miłość do tych róż nawiązywać... ;)
ale pięknie, wzruszająco i romantycznie. mnie M oświadczył się nad morzem ;) o równej północy.
OdpowiedzUsuńwww.mojezycie-przedslubem.blogspot.com
Pięknie!
OdpowiedzUsuńMnie mój mąż oświadczył się o północy w Paryżu. I bylo to jeszcze przed filmem o wiadomym tytule:)