piątek, 18 stycznia 2013

Dyplomatorium

Dzisiaj będzie króciutko :) Chociaż magisterkę obroniłam już ponad pół roku temu to właśnie dzisiaj było oficjalne wręczenie dyplomu, o którym prawie zapomniałam!
Muszę przyznać, że fajnie było się spotkać ze znajomymi po pewnym czasie 
- niby tylko pół roku, ale większość z nas robiła swoją magisterkę na różnych katedrach 
i nie było za wiele okazji do spotkań. 
Tym bardziej się cieszę, że udało się nam spotkać :)))


A jak Wy wspominacie swoje dyplomatoria?? 
Również miałyście okazje przebrać się w togi??
 A może jesteście jeszcze przed??

Buziaki!

14 komentarzy:

  1. ja jestem przed:)! właśnie jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej:) a co studiowałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzymam kciuki - dla mnie pisanie było najgorsze ;P a studiowałam biotechnologię, a Ty??

      Usuń
    2. ja studiuję pedagogikę opiekuńczo wychowawczą;) o tak pisanie jest straszne a do tego te wszystkie zaliczenia na raz.... brrr... najgorszy tydzień przede mną!

      Usuń
    3. Dasz radę!! Będę trzymać kciuki :)

      Usuń
  2. Ja mam mgr od 2009 roku. Już nawet nie pamiętam jak to było :) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Coś czuję, że ja również szybko zapomnę - ten czas tak szybko leci :)

      Usuń
  3. A ja bronię się w czerwcu tego roku, jak wszystko dobrze pójdzie :) i togę też założę hehe :))

    OdpowiedzUsuń
  4. gratulacje, mnie obecnie czeka pisanie pracy, sesja i oczywiście obrona.
    a to dopiero licencjat:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Togi nie miałam, a magisterkę broniłam w dziwnych okolicznościach, sama, jedna jedyna w pierwszym terminie, ale oczywiście bardzo miło wspominam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie u nas podobnie się broniliśmy, na roku było tylko ok 30 osob i prawie każdy był na innej katedrze i miał inny termin :)

      Usuń
  6. też całkiem niedawno się obroniłam :)
    Gratulacje:)
    Pozdrawiam
    Agga

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze!
Miło mi, że mnie odwiedzacie i pozostawiacie po sobie ślad :)